12 maja 2010
dzień, a właściwie noc, której nigdy nie zapomnę. nocowałam w ruderze będącej kpiną z hotelarstwa. hotelik zacisze i lśnienie w jednym. jak odzyskuje się pieniądze plus straty moralne?
memorable day, or rather night, at world's worst 'hotel'. fawlty towers meets shining. yuck.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz