wakacje, nieziemski upał, lenistwo, zagubiony kawałek statywu, perspektywa przeprowadzki, wkurwienie na szafiarstwo, znudzenie... masa niesprzyjających okoliczności i wymówek. szczerze mówiąc, mam tego przedsięwzięcia serdecznie dość. ale poświęciłam mu 106 dni, mogę dorzucić jeszcze 259. zwłaszcza, że zapowiada się ciekawy okres w moim życiu, który chętnie udokumentuję.
musiałam więc dokonać kolosalnej rekonstrukcji prawie miesiąca zaniedbania:
1 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz