niedziela, 1 sierpnia 2010

wakacje, nieziemski upał, lenistwo, zagubiony kawałek statywu, perspektywa przeprowadzki, wkurwienie na szafiarstwo, znudzenie... masa niesprzyjających okoliczności i wymówek. szczerze mówiąc, mam tego przedsięwzięcia serdecznie dość. ale poświęciłam mu 106 dni, mogę dorzucić jeszcze 259. zwłaszcza, że zapowiada się ciekawy okres w moim życiu, który chętnie udokumentuję.

musiałam więc dokonać kolosalnej rekonstrukcji prawie miesiąca zaniedbania:
1 lipca 2010
wszystko z szafy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz